środa, 2 maja 2007

Anzelma dowód na istnienie Boga

Streszczenie dowodu:
  1. Bóg to (z definicji) byt taki że doskonalszego być nie może.
  2. Byt doskonały ma wszystkie cechy które są takie że: "Doskonałej je mieć niż nie mieć".
  3. Byt istniejący jest zawsze doskonalszy od nieistniejącego.
  4. Bóg jako najdoskonalszy musi więc istnieć.

Krytyka dowodu:
  • Krytyka kroku 1.
    Jest tu wykonane implicite przypisanie, znaczy do pojęcia Bóg przypisujemy pewien konkretny obiekt, charakteryzowany przez pewne cechy.

    Reguła charakteryzacji:

    Załóżmy że mamy operator f(x), gdzie x to cecha, który zwraca obiekt o cesze x. x(y)
    Reguła ta stwierdza że:
    x(f(x)) jest prawdą
    Po ludzku: Reguła ta stwierdza że jeśli mamy definicję (czyli cechę x), to każdy obiekt który jest charakteryzowany tak że ma te cechy, te cechy rzeczywiście posiada. Uwaga: 'nie ma te cechy', ale 'jest charakteryzowany przez ich posiadanie'.

    Zasada ta wydaje się być zdroworozsądkowa. Przecież każdy obiekt charakteryzowany przez to że jest kotem, jest kotem. Jednak działa ona tylko gdy istnieje przynajmniej jeden charakteryzowany tak obiekt.

    Przykładowo:
    Żyjemy na planecie, która jest idealnie kulista. Mamy zdanie: "Najwyższa góra na tej planecie jest górą", zdanie to jest tłumaczone na: "Obiekt charakteryzowany przez cechę 'jest najwyższą górą na tej planecie' jest górą". Zdanie to jest fałszywe bo na płaskiej planecie w ogóle nie ma gór.

    Przykładowo:
    Udowodnijmy zdanie że istnieje święty mikołaj. Stosujemy zasadę charakteryzacji do zdania: "Zdanie stwierdzające że [istnieje święty mikołaj i będące zdaniem prawdziwym], jest prawdziwe". W nawiasach kwadratowych umieściłem definicję zdania do którego stosujemy zasadę charakteryzacji. Dowód skończony --- wykazaliśmy właśnie że zdanie stwierdzające że istnieje święty mikołaj jest prawdziwe.

    Dla programistów(jak nie programujesz, proszę nie czytaj):
    Wyobraźmy sobie funkcję zwracającą wskaźnik do obiektu charakteryzowanego (kod w Javie):
    God getGod(GodCharacteristics chars){
    /*Funkcja wyszukuje i zwraca Boga*/
    }
    Wydaje się że potem możemy sobie napisać
    if(getGod().getClass().isInstance(God.class)){
    System.out.println("All is OK");
    }
    Otóż nie jest to prawda. Jeśli nasza funkcje nie będzie mogła znaleźć jakiegoś obiektu klasy God (czyli gdy Boga nie ma), to funkcja* zwróci null i wynikiem działania tego blokui będzie NullPointerException.
    * Nie rzuca wyjątków, więc nie może nic innego zrobić. Gdyby rzucała to i tak ten blok by się nie wykonał, bo poleciałby wyjątek
    koniec cześci dla programistów


    Krytyka ta jest o tyle ważna że atakuje samo jądro argumentu, czyli zdanie:
    Bóg to istota najdoskonalsza. Jeśli Boga nie ma to nie jest on najdoskonalszy.
    Argument pochodzi z książki: "Beyond the Limits of Thought", Clarendon press, Oxford 2002
  • Krytyka kroku 2
    Ogólnie to jest bzdura bo:

    Ale czy nie jest sprzecznym posiadanie wszystkich dobrych cech?? Przecież nie można być na raz miłosiernym i sprawiedliwym. Albo miłosiernym, sprawiedliwym i konsekwentnym.

    Nie można być na raz całkowicie wolnym i całkowicie dobrym, bowiem taka całkowita dobroć to konieczność pomagania innym (czyli przymus), każdy kto cierpi będzie miał władzę nad osobą całkowicie dobrą (zmusi ją do niesienia mu pomocy).

    Oczywiście obrona tego pojęcia może przebiegać tak: To weźmy najszerszy niesprzeczny zbiór tych pojęć. . . Ale przecież do tego zbioru nie musi wpadać istnienie (trzeba byłoby to dowodzić --- have fun.)

  • Krytyka kroków 3 i 4:
    Kant mówił że istnienie nie jest cechą obiektu. Więc skoro nie jest cechą w ogóle to też nie może być cechą definicyjną. Więc jeśli nie jest cechą definicyjną, to cecha ta nie może sankcjonować istnienia.

    Można też powiedzieć ala Tarsky, że istnienie nie jest cechą języka, a metajęzyka. Czyli nie dotyczy świata, a języka.

  • Krytyka Gaunillo (mnich z tego samego okresu co Anzelm)
    Wyobraźmy sobie najdoskonalszą możliwą do pomyślenia wyspę (czyli posiadającą wielkie bogactwa). Wyspa ta koniecznie istnieje. Czyli ISTNIEJE posiadające wszelkie bogactwa wyspa.

    Anzelm odpowiedział na ten argument twierdząc że chodzi mu o istnienie konieczne. Czyli Bóg istnieje koniecznie. A wyspa (jako coś materialnego) nie może istnieć koniecznie.

    Kontrargument jest bez sensu.
    Istnieje ale jakoś inaczej --- pusty śmiech.

    To po co mówić że istnieje. Trzeba nowy termin ukuć. Przecież gość mówi: istnieje ale nie istnieje!! Albo istnieje ale nie tak jak my istniejemy.


Wariacja Kartezjusza:
Idzie tak:
  1. Znajduję w swym umyśle ideę istoty doskonałej.
  2. Idea istoty doskonałej jest doskonała.
  3. Coś doskonałego nie mogło zostać stworzone przez coś mniej doskonałego (skutek nie może być doskonalszy od przyczyny)
  4. Czyli ta idea musiała zostać stworzona przez istotę doskonałą.
  5. Jeśli istota doskonała coś stworzyła to istnieje.

Krytyka:
  • Krok 1 (bezczelnie). Ja jej nie znajduje :P.
  • Krok 2. Idea istoty doskonałej nie jest doskonała!. Idea kota nie miałczy. Idea trójkątna nie jest trójkątna. Idea trucizny nie jest trucizną. Idea niepamięci nie jest niepamięcią.
  • Krok 3. Bzdura! Przecież dzieci bywają doskonalsze od ich rodziców.
Uwagi co do dowodu:
  1. Czy dowód istnienia Boga w światopoglądzie racjonalnym jest w ogóle możliwy? Dowody ontyczno/metafizyczne (logiczne) są odrzucane prawie że a priori. Natomiast Bóg jako łamacz praw natury jest po prostu, w tym światopoglądzie, nie możliwy. Bo to nie jest tak że prawa natury są łamane, łamane mogą najwyżej być ich nasze formulacje. Albo wręcz uznajemy że prawa natury są statystyczne czyli cuda się zdarzają.

    A brzytwa ockhama? Przecież prawie zawsze prostszym wyjaśnieniem będzie oszustwo tych co dają świadectwo o cudach, niż sam cud.

  2. Czy te argumenty nie dowodzą istnienia Absolutu? A jak odwieść istnienei JHWH? Boga izraelitów, Boga gniewu, zemsty, wszechmogącego Boga który zabija (niewinnych!) pierworodnych w Egipcie? Przecież będąc wszechmogącym mógł to załatwić bez zabijania Egipcjan.

    Nie chodzi o to że Bóg jest zły. Ale o to że dowód na istnienie Boga może dowieść tylko istnienia jakiegoś naszego pojęcia Boga. A nie Boga, który ex definitio jest nie pojmowalny.


  3. Cóż za pycha, cóż za samochwalstwo!! Jakiż wpływ na świat mają myśli? Gdyby się okazało że z logiki koniecznie wynika sprzeczność to wina Nas a nie Świata.

    Logika jest prawdziwa tylko dlatego że nic nie mówi o świecie.

    To nie jest tak że nasz system pojęć (nie ma ogólnego systemu pojęć) ma wpływ na to co jest.

    Logika jest metajęzykiem. I predykaty języka (istnienie) nie mogą się stosować do predykatów metajęzykowych.

    Czy chcemy, czy nie, nasze myśli nie mają żadnego innego wpływu na to co jest niż ten wpływ, który wywierają na nasze ręce które mogą uczynić rzeczywistość inną.


Tagi: św. Anzelm, Kartezjusz, Ontologiczny dowód na istnienie Boga.

Reklama:

Zachęcam do zajrzenia na: http://fizolof.blogspot.com/

Moja strona domowa zmieniła adres: http://jbhome.wikidot.com/

Ta strona nie będzie już updejtowana. Blog został przeniesiony na: http://jbhome.wikidot.com/blog:start

Blog: