wtorek, 29 maja 2007

Zdarzyło wam się że kiedyś kogoś o coś pytacie a on odpowiada tak że:
A. Nic nie rozumiecie,
B. W formie zagadki.

Rozwiązanie:
Odpiszcie linijką:
int i=1; printf((++i*i--*--i>>sizeof(wchar_t)) ? "Tu nie" : "Tu OK");

Kto powie co to wyświetli?? Dla podpowiedzi dodam że na g++ 4,1 i Ubuntu FF pod Athlonem64.

Dla mędrków: gdzie tu jest UB a gdzie implementation dependent?

Do przewidzenia

Łoś pokazał mi jak się logować na inne kompy z Linuksa. Co zrobiłem?

Zalogowałem się na serwer Łosia z tamtąd na pracownię w IF, z tamtąd znów do siebie.
Kraśny: To do jutra!
GG: Seeya
Kraśny: Jakbyś chciał odpisac pracę z łaciny
Kraśny: do planuję mieć zrobioną:)

niedziela, 27 maja 2007

ja:
Teologiczny dowód na istnienie boga.

spelchecker:
'teologiczny' nie znane, czy miałeś na myśli 'topoligiczny'


Tak. Wolę dowód Topologiczny.

EDIT: Filozofowie nie złapali dowcipu :(
Święty Augustyn rozumiał dobro jako pierwotne dla Bytu.
Święty Tomasz rozumiał byt jako pierwotny dobru.

I co ja mam w tym zrobić jak w mojej ontologii nie ma specjalnie miejsca na hierarchizację? One są obok siebie i nawet jeśli jedno jest pierwotne w stosunku do drugiego, to nic nie zmienia w metodzie odbioru, w istocie interakcji pomiędzy mną a tym czymś.

To że kwarki są w pewnym sensie pierwotne dla protownów, a protony --- dla atomów (konstytuują je), nie znaczy że mamy hierarchię: kwarki => protony => atomy. Nie znaczy to że jedne są lepsze (wyższe, fajniejsze, etc) od drugich.

To że Bóg jest pierwotny dla świata, nie dodaje Mu wspaniałości (wysokości, whatever) ni światu jej nie ujmuje.

Wogóle jak można mówić o jakiejś pierwotności? One (Bóg, świat; dobro, byt; kwark, proton) są obok siebie, to że jedno konstruuje drugie jest naszą abstrakcją. W realnym świecie one po prostu są obok, mówienie gdbyby Boga nie było. . ., jest umysłową wyczieczką w rejony nieznane.

PiS

Niektórzy zauważają zachowania które cechowały komunistów w PiSie.

Ja tez je zauważam i wydaje mi się że ich genezą jest ogólna niemoc intelektualna i głupota członków PiSu oraz nieumiejętnośc do przyznania sie do słabości, która cechowała również komunistów.

Kaczorek powiedział że "użyje wszystkich możliwych środków żeby załatwić sprawę lekarzy". Pewnie bał się powiedzieć że nie wie co zrobić i palnął oczywistą głupotę.

Kurski powiedział że "Platforma ściągnęła plan od PiSu", komuniści też mówili że co drugi wynalazek to ich jest. Chroniczna niemożliwośc przyznania się do błędów/słabości.

Wildstein mówił że (o tu jest) i to też wynika z tego o czym pisze. Zamiast powiedzieć no lustracja nam się nie udała mówił: "Ten zły trybunał", "Prawo nie musi być dobre", "Dura lex. . .", ta zła Unia Europejska.
[ja] *Cytuję notatki z HFS
[Anonim] To jest: gówno, gówno, gówno.

Its all there, all there

piątek, 25 maja 2007

Obraza

[ja] Wracam do pisania programu.
[Krzyś] Powodzenia

wtorek, 22 maja 2007

(22:02:04) Grześ: Powrót :)
(22:00:15) GG: Łacine robie :(
(22:02:56) Grześ:
(22:01:02) GG: verbis
(22:01:06) GG: nie to okno
(22:04:14) Grześ: :D
[Łacina]
Maja: "Jutro są w telewizji <<Niebezpieczne związki>>
Hania: Niebezpieczne wnioski?
Wszyscy: Śmiech.
Pani Inga: Co państwa tak śmieszy?
Ja: Mam tłumaczyć?
(...)
Pani Inga: Nie. Może lepiej nie."

O żesz mać!

Pisze sobie w pracy:
(...) bowiem tego pojęcie używają ludzie potoczni (...)

I stwierdziłem że ja nie znam ludzi potocznych :( Doh!. Samych unikatów ja znam.

Pokolenia

Było już pokolenie X
Było już pokolenie `Nic'
Miało być pokolenie JPII

Ja jestem z pokolenia C*

*C is for C++
** Go C-people, only we can make the difference

PS.
Lepiej brzmiałoby:
Było już pokolenie X
Było już pokolenie `Nic'
Miało być pokolenie JPII

Ja jestem z pokolenia J2SE

sobota, 19 maja 2007

Linuks.

Łoś (dziękuję) zainstalował mi Ubuntu Fiesty Fawn. I od tej pory jestem co chwila pozytywanie zaskakiwany.

Podobieństwa:
  1. Jest FF ( z tym że jest od początku)
  2. Jest OO.
  3. Jest TeX.
  4. Jest Maple.
  5. Jest prosty kalkulator graficzny (ale łatwiej go znaleźć)
  6. Jest Eclpise.
  7. Jest g++
  8. Jest Picassa
  9. Drukarka sieciowa instaluje się 5 minut.
  10. Oba mają IE (choćby żeby pooglądać wykłady ~pawlak)

Różnice:
  1. Aparat fotograficzny działał od razu. Podłączam i patrzę że się odrazu Linux pyta co robić. Pod XP wymaga drajwerów.
  2. Zen V nie instaluje mi idiotycznych drajwerów.
  3. Kiedy włącze zadanie drukowania i komp z drukarką jest wyłączony, to zadanie wskakuje do kolejki. Pod XP dostawałem warninga i musiałem drukować raz jeszcze.
  4. Jest za free.
  5. Jest menedżer paczek. Zainstalowanie KDE zajmuje 30sekund pracy człowieka i 15 minut pracy komputera.
  6. Pasek się autoukrywa i nie ma z tym problemów.
  7. Linux i Windows instalowały mi się cirka tyle samo czasu. Z tym że w Windzie wiedziałem czego szukać. W Linie jeszcze tego szukałem.
  8. Beagle działa lepiej niż GoogleDesktop.
  9. Mogę założyć Łosiowi konto shellowe i będzie mi z domku zarządzać linuksem. Ale wiecie co? Chyba nie trzeba.

Mać!

Mam ochotę odsyłać czytelnika do moich poprzednich prac Doh!

Maja ;)

Maja:
Macie plany na jutrzejszy dzień?

Sprawa wygląda tak, że Hania, Jacek i znajomi Hani umówili się na
jutro o 18.30 na peronie Metra Politechnika, coby sobie pójść na
koncert Vavamuffin. No i można sobie do nich dołączyć.

Ewentualnie, dołączyć do nich później (lub nie móc się znaleźć), a
umówić się na 17.30 na peronie tejże stacji Metra, żeby zdążyć jeszcze
na Pogodno o 18.00. Opcję drugą wybieram ja, rysiek, Kaśka . . .(vel.


Ja:
A co to Vavamuffin? Co to Pogodno


Maja:
Nie wiem, ale ponoć fajne :)


Edit::
Rysiek:
Pogodno jest OK. Nie wiem co to Vavamuffin.

wtorek, 15 maja 2007

Jak mieć większego penisa!

Ogłoszenie

Ogłaszam wszem i wobec, że odkryto nowe prawo w przyrodzie. Otóż mężczyźni mają tendencję do pisania na tablicy literkami tak wysokimi jak długi jest ich penis.


Wyjaśnienie:

No na zajęciach z MK gość pisał maczkiem. W pewnym momencie ktoś pyta:

-- Stary co jest na tablicy pod S dwa dwa*?
-- Na tablicy nie ma S dwa dwa! Jest S dwa zet.
-- W tym zadaniu w ogóle nie ma zet!
-- Cholera

No i ktoś powiedział że trzeba coś zrobić żeby pisali większymi literkami na tablicy.
Rzuciłem hasło: powiedzie że od tego rosną penisy.

Generalnie na MK mamy gościa co pisze tak że człowiek nie wie czy to jest m, , , czy cos.

*O takie:

niedziela, 13 maja 2007

Polityka

--- Jaki przepis konstytucji mówi że przepisy prawa mają być precyzyjne*

--- Proszę nie odpowiadać na moje pytania! To są pytania retoryczne!**

--- Przestańmy mówić bajki o 'wolnej Europie'.

--- Jaka jest różnica pomiędzy uczelniami państwowymi a niepaństwowymi?


All by bronisław wildstein. TVN24.

*lekka parafraza w oryginale "jak precyzyjne mają być przepisy prawa", bo trybunał odrzucił jeden paragraf wiadomej ustawy na podstawie jego nieprecyzyjności.

**Chciałbym to usłyszeć od egzaminatora :)

Who needs the Internet? We've got Google cache!*

Google is the other half of my brain.

Google is the command line, the start of an OS.


from: GooGOS

* No nie wiem :) Za tym blogiem google cache nie nadąża :P).



ABSTRACT

It's midnight. I've been working sixteen hours a day, seven days a week. I'm ... all » not being paid. In fact, my project was canceled six months ago, so I'm evading security, sneaking into Apple Computer's main offices in the heart of Silicon Valley, doing clandestine volunteer work for an eight-billion-dollar corporation.

Aż się przestraszyłem


Happy Mother's Day!

This item ran on the Joel on Software homepage on Saturday, May 12, 2007

And remember, Copilot is free today, so here's your chance to switch your mom over to Firefox and install all the latest patches.


Copilot to takie coś co pozwala łatwo zarządzać czymiś kompem z daleka np. żeby pomóc mamie z firewallem. Na szczęście to u nas to jest 26 V.

sobota, 12 maja 2007

Wenus

Na dalekiej planecie Wenus
Słońce świeci stokroć złociściej
Tam na Wenus ach tam na Wenus
Drzewa mają błękitne liście

Tam na Wenus ach tam na Wenus
Nie ma władczych snów ani szorstkich
Bo narzecze aniołów z Wenus
Same tylko zna samogłoski

Tam na Wenus ach tam na Wenus
Przedśmiertnego nie ma cierpienia
Jeśli kto umiera na Wenus
To się w parę wodną zamienia

Tam na Wenus ach tam na Wenus
Nie ma władczych snów ani szorstkich
Bo narzecze aniołów z Wenus
Same tylko zna samogłoski

A to było a to było w owe lata
Z których śladu nie zostało w pustce świata
A to była a to była ta kraina
Która nawet we śnie się nie przypomina

Może las ten to jest dusza Twoja
Może las ten to jest miłość moja

Umierając może właśnie tego czasu
Odejdziemy razem do owego lasu

Może las ten to jest dusza Twoja
Może las ten to jest miłość


z Piwnicy Pod Baranami

Łacina

Jak to jest że po łacinie pisali ludzie, których ja nie chce czytać?? 'tfu, tfu średniowieczni', jakeś Berkele'ye pojebane. . . Wczesny Kant też pisał po łacinie --- przeczytał Humea, znormalniał i zaczął po niemiecku. Kartezjusz zyskał w moich oczach --- pisał po francusku.

piątek, 11 maja 2007

Fajnie --- google crawluje codziennie wszystkie strony na mojej stronie domowej.

Głównie wynika to z tego że mam tam stronę o TeXie.

Prawda

Niech prawda będzie dla ludzi,
A nie ludzie dla prawdy

czwartek, 10 maja 2007

Fluffing clouds

Takie cuś co znalazłem przez info o picassa data API
, ogólnie nie powala, ale niezłe. Ale patrzcie co oni wyświetlają jak się strona ładuje:


Jej następny mój program z progressbarem będzie coś takiego wyświetlać :).

A to przy rejestracji --- edycja w picnicku:

Zamiast --- retype your email.

Zarządzanie ludźmi

The Command and Control Management Method

The Econ 101 Management Method

The Identity Management Method

Jak mi się kiedyś nudziło na zajęciach

Policzyłem e z dokładnością do 4 liczb po przecinku.

Teoria:
E jest defniiowane jako:


Ale łatwiej je wyliczyć z postaci:


czyli:
, gdzie:



No teraz obliczenia:
Główna kartka:
Na górze n, n! i 1/n!. Na dole ente przybliżenie e i jego błąd:


Obliczenia str 1:





Obliczenia str 2:


Obliczenia str 3:


Obliczenia str 4(dodawanie):



Ogólnie wyszło:
2.718278. . .
Powinno:
2.71828182845904523536028747135266249775
7247093699959574966967627724076630353547
5945713821785251664274274663919320030599
2181741359662904357290033429526059563073
8132328627943490763233829880753195251019
0115738341879307021540891499348841675092
4476146066808226480016847741185374234544
2437107539077744992069551702761838606261
3313845830007520449338265602976067371132

Obserwacja

Ciekawe. Wysyła się Jackowi smsa i nie odpowiada przez parę godzin. Wysyła się maila i odpowiada w ciągu 60sek.

True, all true.

środa, 9 maja 2007

As requested

whatsgoin'on
THE ALGORITHM CONSTANTLY FINDS JESUS
THE ALGORITHM KILLED JEEVES
THE ALGORITHM IS BANNED IN CHINA

THE ALGORITHM IS FROM JERSEY
well I get indexed quite fast

Szukam  taniej  darmowej korekty.

Dr. Grygianiec powiedział żebym w przyszłym roku wydał swoją pracę roczną. Tylko że wymagałoby to gigantycznej pracy edytorskiej. Bo ja znam C++ i Jave, a nie Polski i Łacinę.

Jak w temacie.

Kidna proud of myself.

wtorek, 8 maja 2007

Cytaty.

[Kant]
--- Tyle Państwa twórczości. Dodajcie coś w duchu Kanta.
--- Transcendentalny.

--- Czego intelekt nie może poznać?
--- Boga!
--- Czy tylko?
--- I wszystkich tych, za przeproszeniem, Platońskich. . .

--- Jak przyjmiemy Ontologię tych, tfu tfu, Średniowiecznych to . . .
--- Jakich, tfu tfu średniowiecznych? A ten, odpukać Kant.

--- Proszę zaprząc do dzieła Państwa inteligencję.
--- Zabrzmiało prawie jak ironia ;).

[Hermetyczne:]
--- Dlaczego pan się śmieje, panie Jacku?
--- Bo imperatyw kategoryczny jest jeden ale w trzech postaciach.

[Wot koniec Kanta (chyba że coś znajdę w notatkach)]

[Seminarium]
--- Lepiej jest być dojrzałym, niż nie dojrzałym, cokolwiek ta dojrzałość znaczy.

Znowu Łoś.

[Łoś zwierza się że książki czyta tylko raz].
[Dla mnie (dla dobrej książki) optimum to 3--5 razy)]
[Myślę jaką by dać alegorię]
--- To jest tak jak z dziewczyną. Jak ci się spodoba i raz zobaczysz ją nago, to chcesz jeszcze. [Nie jest to szczyt alegoryczności... Mogłoby być bez nago. Whatever:]
--- Nieee! [Krzyczy Łoś]
[Potem próbuje wykręcić.]

Dla Łosia co by zrozumiał.

Generalnie czasem komentuje własne posty, ale to nie po to żeby mieć wreszcie jakieś komenty, ale dlatego że te posty zawierały < lub >.

Ogólnie te znaki są zarezerwowane w HTML, bo przeca są częśćią tagów np. <head>, więc nie da się ich wpisać z palca. Tzreba użyć escape sequences, czyli &lt, &gt. Te Bolgger zamienia na stałe na < i >. i przy edycji pozsu z nimi trzeba znów zmienić < i > na &lt i &gt. A mi się nie chce.

poniedziałek, 7 maja 2007

Jak się opowie nie śmieszny dowcip:

--- On my planet it would be hilarious.

Ewojucja wszechświata

Pytanie na egz.
Define 'universe' give three examples.

sobota, 5 maja 2007

Gdzie miłość dają tylko niezdarne prostytuty,
bo krzywych zabrakło i już!
Rozum jest, że tak powiem, dzieckiem Boga. Był on już przed Pismem i przed wszystkimi obrzędami, a nawet przed stworzeniem świata, a i po Piśmie i wszystkich obrzędach, a nawet po zmianie i odnowieniu stanu tego świata zawsze istnieć będzie.
-S Castellion "O sztuce wątpienia"

piątek, 4 maja 2007

Patrzcie dlaczego Google mi to poleciło (chyba muszą dopracować algorytmy;P)







Ale jaki związek ma sieć odwrotna i Wyspiański??

Dziś matury

Widać że się ludzie na ostatnią chwilę uczyli:


Self reference

[Google talks]
-- Speakers are supposed to say that there are no stupid questions. Well, they are. Please ask us stupid questions. They're so easier to answer.
[Ktoś podnosi rękę]
-- Is this question stupid?

[xkcd]

czwartek, 3 maja 2007

Praca roczna

Praca roczna, czyli paranoja przypisów.

Cóż poradzę że liniowy układ nie odpowiada drzewiastej strukturze procesów myślowych.

środa, 2 maja 2007

Anzelma dowód na istnienie Boga

Streszczenie dowodu:
  1. Bóg to (z definicji) byt taki że doskonalszego być nie może.
  2. Byt doskonały ma wszystkie cechy które są takie że: "Doskonałej je mieć niż nie mieć".
  3. Byt istniejący jest zawsze doskonalszy od nieistniejącego.
  4. Bóg jako najdoskonalszy musi więc istnieć.

Krytyka dowodu:
  • Krytyka kroku 1.
    Jest tu wykonane implicite przypisanie, znaczy do pojęcia Bóg przypisujemy pewien konkretny obiekt, charakteryzowany przez pewne cechy.

    Reguła charakteryzacji:

    Załóżmy że mamy operator f(x), gdzie x to cecha, który zwraca obiekt o cesze x. x(y)
    Reguła ta stwierdza że:
    x(f(x)) jest prawdą
    Po ludzku: Reguła ta stwierdza że jeśli mamy definicję (czyli cechę x), to każdy obiekt który jest charakteryzowany tak że ma te cechy, te cechy rzeczywiście posiada. Uwaga: 'nie ma te cechy', ale 'jest charakteryzowany przez ich posiadanie'.

    Zasada ta wydaje się być zdroworozsądkowa. Przecież każdy obiekt charakteryzowany przez to że jest kotem, jest kotem. Jednak działa ona tylko gdy istnieje przynajmniej jeden charakteryzowany tak obiekt.

    Przykładowo:
    Żyjemy na planecie, która jest idealnie kulista. Mamy zdanie: "Najwyższa góra na tej planecie jest górą", zdanie to jest tłumaczone na: "Obiekt charakteryzowany przez cechę 'jest najwyższą górą na tej planecie' jest górą". Zdanie to jest fałszywe bo na płaskiej planecie w ogóle nie ma gór.

    Przykładowo:
    Udowodnijmy zdanie że istnieje święty mikołaj. Stosujemy zasadę charakteryzacji do zdania: "Zdanie stwierdzające że [istnieje święty mikołaj i będące zdaniem prawdziwym], jest prawdziwe". W nawiasach kwadratowych umieściłem definicję zdania do którego stosujemy zasadę charakteryzacji. Dowód skończony --- wykazaliśmy właśnie że zdanie stwierdzające że istnieje święty mikołaj jest prawdziwe.

    Dla programistów(jak nie programujesz, proszę nie czytaj):
    Wyobraźmy sobie funkcję zwracającą wskaźnik do obiektu charakteryzowanego (kod w Javie):
    God getGod(GodCharacteristics chars){
    /*Funkcja wyszukuje i zwraca Boga*/
    }
    Wydaje się że potem możemy sobie napisać
    if(getGod().getClass().isInstance(God.class)){
    System.out.println("All is OK");
    }
    Otóż nie jest to prawda. Jeśli nasza funkcje nie będzie mogła znaleźć jakiegoś obiektu klasy God (czyli gdy Boga nie ma), to funkcja* zwróci null i wynikiem działania tego blokui będzie NullPointerException.
    * Nie rzuca wyjątków, więc nie może nic innego zrobić. Gdyby rzucała to i tak ten blok by się nie wykonał, bo poleciałby wyjątek
    koniec cześci dla programistów


    Krytyka ta jest o tyle ważna że atakuje samo jądro argumentu, czyli zdanie:
    Bóg to istota najdoskonalsza. Jeśli Boga nie ma to nie jest on najdoskonalszy.
    Argument pochodzi z książki: "Beyond the Limits of Thought", Clarendon press, Oxford 2002
  • Krytyka kroku 2
    Ogólnie to jest bzdura bo:

    Ale czy nie jest sprzecznym posiadanie wszystkich dobrych cech?? Przecież nie można być na raz miłosiernym i sprawiedliwym. Albo miłosiernym, sprawiedliwym i konsekwentnym.

    Nie można być na raz całkowicie wolnym i całkowicie dobrym, bowiem taka całkowita dobroć to konieczność pomagania innym (czyli przymus), każdy kto cierpi będzie miał władzę nad osobą całkowicie dobrą (zmusi ją do niesienia mu pomocy).

    Oczywiście obrona tego pojęcia może przebiegać tak: To weźmy najszerszy niesprzeczny zbiór tych pojęć. . . Ale przecież do tego zbioru nie musi wpadać istnienie (trzeba byłoby to dowodzić --- have fun.)

  • Krytyka kroków 3 i 4:
    Kant mówił że istnienie nie jest cechą obiektu. Więc skoro nie jest cechą w ogóle to też nie może być cechą definicyjną. Więc jeśli nie jest cechą definicyjną, to cecha ta nie może sankcjonować istnienia.

    Można też powiedzieć ala Tarsky, że istnienie nie jest cechą języka, a metajęzyka. Czyli nie dotyczy świata, a języka.

  • Krytyka Gaunillo (mnich z tego samego okresu co Anzelm)
    Wyobraźmy sobie najdoskonalszą możliwą do pomyślenia wyspę (czyli posiadającą wielkie bogactwa). Wyspa ta koniecznie istnieje. Czyli ISTNIEJE posiadające wszelkie bogactwa wyspa.

    Anzelm odpowiedział na ten argument twierdząc że chodzi mu o istnienie konieczne. Czyli Bóg istnieje koniecznie. A wyspa (jako coś materialnego) nie może istnieć koniecznie.

    Kontrargument jest bez sensu.
    Istnieje ale jakoś inaczej --- pusty śmiech.

    To po co mówić że istnieje. Trzeba nowy termin ukuć. Przecież gość mówi: istnieje ale nie istnieje!! Albo istnieje ale nie tak jak my istniejemy.


Wariacja Kartezjusza:
Idzie tak:
  1. Znajduję w swym umyśle ideę istoty doskonałej.
  2. Idea istoty doskonałej jest doskonała.
  3. Coś doskonałego nie mogło zostać stworzone przez coś mniej doskonałego (skutek nie może być doskonalszy od przyczyny)
  4. Czyli ta idea musiała zostać stworzona przez istotę doskonałą.
  5. Jeśli istota doskonała coś stworzyła to istnieje.

Krytyka:
  • Krok 1 (bezczelnie). Ja jej nie znajduje :P.
  • Krok 2. Idea istoty doskonałej nie jest doskonała!. Idea kota nie miałczy. Idea trójkątna nie jest trójkątna. Idea trucizny nie jest trucizną. Idea niepamięci nie jest niepamięcią.
  • Krok 3. Bzdura! Przecież dzieci bywają doskonalsze od ich rodziców.
Uwagi co do dowodu:
  1. Czy dowód istnienia Boga w światopoglądzie racjonalnym jest w ogóle możliwy? Dowody ontyczno/metafizyczne (logiczne) są odrzucane prawie że a priori. Natomiast Bóg jako łamacz praw natury jest po prostu, w tym światopoglądzie, nie możliwy. Bo to nie jest tak że prawa natury są łamane, łamane mogą najwyżej być ich nasze formulacje. Albo wręcz uznajemy że prawa natury są statystyczne czyli cuda się zdarzają.

    A brzytwa ockhama? Przecież prawie zawsze prostszym wyjaśnieniem będzie oszustwo tych co dają świadectwo o cudach, niż sam cud.

  2. Czy te argumenty nie dowodzą istnienia Absolutu? A jak odwieść istnienei JHWH? Boga izraelitów, Boga gniewu, zemsty, wszechmogącego Boga który zabija (niewinnych!) pierworodnych w Egipcie? Przecież będąc wszechmogącym mógł to załatwić bez zabijania Egipcjan.

    Nie chodzi o to że Bóg jest zły. Ale o to że dowód na istnienie Boga może dowieść tylko istnienia jakiegoś naszego pojęcia Boga. A nie Boga, który ex definitio jest nie pojmowalny.


  3. Cóż za pycha, cóż za samochwalstwo!! Jakiż wpływ na świat mają myśli? Gdyby się okazało że z logiki koniecznie wynika sprzeczność to wina Nas a nie Świata.

    Logika jest prawdziwa tylko dlatego że nic nie mówi o świecie.

    To nie jest tak że nasz system pojęć (nie ma ogólnego systemu pojęć) ma wpływ na to co jest.

    Logika jest metajęzykiem. I predykaty języka (istnienie) nie mogą się stosować do predykatów metajęzykowych.

    Czy chcemy, czy nie, nasze myśli nie mają żadnego innego wpływu na to co jest niż ten wpływ, który wywierają na nasze ręce które mogą uczynić rzeczywistość inną.


Tagi: św. Anzelm, Kartezjusz, Ontologiczny dowód na istnienie Boga.

Patrzcie co znalazłem w oryginale jednego z naszych sprawozdań.

Dane z serii III zbabraliśmy (...)

Historia jest taka.
  • Wypalam koledze na płycie całe materiały które wymodziłem na laboratoria (w tym plik *.tex).
  • Plik teksa się żle konwertuje (Nero chyba sam to zrobił nie pytany) do ASCII i znikają polskie litery.
  • Kolega poprawia plik i wysyła mi plik poprawiony bez polskich liter.
  • Stwierdzam że warto spróbować i wciskam Correct All.
  • W każdym nagłówku sekcji jest: "Dane z serii N zbabraliśmy"
Ogólnie jest to prawda (bo zababraliśmy).

Podświadomość komputera?

wtorek, 1 maja 2007

Pejzarz marsa, czy inteligentne życie?

Zobaczcie co znalazłem dziś w kubku:


Po tym znać że to dobra kawa :P. Bo kawy trzy w jednym potrafią tydzień przeżyć bez takich fajerwerków.

Reklama:

Zachęcam do zajrzenia na: http://fizolof.blogspot.com/

Moja strona domowa zmieniła adres: http://jbhome.wikidot.com/

Ta strona nie będzie już updejtowana. Blog został przeniesiony na: http://jbhome.wikidot.com/blog:start

Blog: