środa, 19 września 2007

O czym byśmy nie gadali, kończymy na rozmowie o jednym...

(09:15:22 PM) Hania: czarnej afryki? oni tam zdaje sie mieli fizia na punkcie labedzi.... czy z czyms myle?
(09:15:19 PM) GG: Hmm. Nie było o tym. Ale ja to moglem przeczytać niedokładnie.
(09:17:18 PM) GG: To było czytane jakoś na starcie studiów równoległych ;)
(09:18:01 PM) Hania: nie, predzej mi sie cos przewidzialo...
(09:17:56 PM) GG: Ależ nie. To na pewno mój błąd.
(09:18:49 PM) Hania: skadze! - mysle, ze jednak moj
(09:18:49 PM) GG: Nalegam. Mój błąd.
(09:20:07 PM) Hania: jestes bardzo uprzejmy, jednak wydaje mi sie, ze moj. wlasciwie, skad w Afryce labedzie...
(09:20:38 PM) GG: Ach, przecież to w Afryce, żyją tak często wykorzystywane w przkładach złych epistemologów, czarne łabędzie.
(09:23:12 PM) Hania: skoro jednak fruwaja tam calymi, zapewne, stadami, i sa codziennym widokiem, nic dziwnego, ze nie ma o nich ani slowa w afrykanskiej mitologii. jak o naszych golebiach. przeciez to oczywiste.
(09:24:24 PM) GG: Jednak my żyjemy w kulturze Europejskiej. A przecież Egipcjanie czcili np. wzmiankowanego kiedyś Hipopotama. A przecież Hipopotam był również zwierzęciem im znanym.
(09:27:52 PM) Hania: hm... to powazny argument... niemniej nie mozesz udowodnic ze mieszkancy Afryki czcili labedzia metoda udowodnienia (niezaprzeczalnie) ze Egipcjanie czcili hipopotama....
(09:30:27 PM) GG: Ja tylko wskazuję na taką możliwość. A ponieważ w Naturze prawie każda możliwosć ma swoją realizację (skoro niesprzeczne są ryby z lampą na czole, w rowie mariańskim istnieją). W ten oto sposób niniejszym dowodzę że łabądź był czczony w Afryce.
(09:38:29 PM) Hania: i w tym wlasnie tkwi blad... nie jest prawda, ze w Naturze prawie kazda mozliwosc posiada realizacje - wprost przeciwnie! rozpatrzmy analogie mitologia afrykanska - ludzkie zycie (np Twoje) zobacz, jak niewielki procent swoich potencjalnych mozliwosci realizujesz (np moglbys byc teraz w technikum samochodowym albo na Majorce) tak samo w Naturze niewielki procent mozliwosci jest zrealizowany. tym samym - jest bardzo bardzo malo prawdopodobne, aby labedz byl czczony w Afryce.
(09:43:56 PM) GG: Nie mogę się zgodzić. Mylisz tutaj osobę i próbę statystyczną. Ja jako ja owszem nie mogę zrealizować wszystkich możliwości, natomiast w społecznej próbce osób podobnych do mnie wszystkie możliwości są zrealizowane. Tak samo o ile to że w jednym plemieniu czczono łabędzie jest owszem (i tu się zgodzę) mało prawdopodobne, ale wśród wszystkich plemion afryki na przestrzeni trzech tysięcy lat jej histrii? To że jakieś plemie je czciło jest wręcz pewne.
(09:51:49 PM) Hania: niestety, wciaz nie jestem przekonana. otoz wydaje mi sie, ze - biorac pod uwage niezwykle bogata i roznorodna flore Afryki - realizacja tak nieciekawej mozliwoci jak kult labedzia jest jednak malo prawdopodobna. oczywiscie, istnienie wielu plemion na przestrzeni wielu lat jest mocnym argumentem - a jednak! ktore z nich zdecydowaloby sie otoczyc czcia labedzia, majac do wyboru zebre, slonia, antylope, kolczatke...?
(09:52:23 PM) Hania: hm, nie flore... faune. mialo byc faune [oups]
(09:52:15 PM) GG: Poddaje się. Masz rację. W obu kwestiach.
(09:55:09 PM) Hania: :D no nie... czy to znaczy, ze wlasnie uznajemy prawdziwosc dwoch sadow sprzecznych? (i to tylko dlatego, ze sa moje)
(09:55:09 PM) GG: Właśnie. Nigdy nie szanowałem logik niesprzecznych... strasznie mało z nich wynika.
(09:56:49 PM) Hania: mhm, z naszej rozmowy natomiast wynika w tej chwili wszystko. jak lubi powtarzac Los: (p i ~p) -> cokolwiek
(09:57:05 PM) GG: Tylko jeśli zaakceptujemy prawo dunsa szkota (?). Natomiast w mojej nowej teorii prawdy...
(09:57:09 PM) GG: ;)
(09:58:01 PM) Hania: mhm....?
(09:58:50 PM) GG: Oj. No to idzie tak że prawda jest zrelatywizowana do sytuacji. Przykładowo jeśli budujesz dom możesz przyjąć źe ziemia jest płaska, natomiast jak budujesz most co ma 20 km, to warto wziąć poprawkę na krzywiznę ziemi.
(10:01:22 PM) Hania: chyba mi juz o tym wspominales... ej, ale do tego mozna wszystko naciagnac. tzn, zasadniczo, Twoja teoria prawdy pozwala mi zyc w moim malym swiecie falczywych (?) przekonan, jesli sa one dla mnie wygodne :) ok, ja tak moge.
(10:02:19 PM) GG: Właśnie o to chodzi. Jeśli się sprawdzają w danej sytuacji to są (z definicji) prawdziwe. Nie ma co ich odrzucać w sytuacji w której się sprawdzają, tylko dlatego że gdzieś daleko, daleko już nie obowiązują.
(10:04:58 PM) GG: Więc reasumując masz rację we wszystkich trzech przypadkach ;)
(10:06:52 PM) Hania: ale... to Ty tez? we wszystkich, hm, czterech? i Twoja teoria prawdy jest bezwarunkowo prawdziwa?
(10:06:54 PM) GG: Czy jest prawdziwa zobaczymy ;) Bo to oceni pani Gęgotek ;)
(10:07:29 PM) GG: No nie ja całkowicie nie mam racji. Bowiem w jednej sytuacji muszę być już niesprzczny ;)
(10:09:31 PM) Hania: no nie... nie mozesz nie miec racji, skoro sa Twoje urodziny.
(10:09:41 PM) Hania: (to aksjomat)
(10:09:26 PM) GG: lol
(10:10:11 PM) GG: Też racja.
(10:11:11 PM) GG: W jednej książce były elekroniczne mnichy. Czyli roboty, które służyły żeby wierzyć za właścicieli, jeden z bochaterów był właśnie elektrycznym mnichem i mógł wierzyć w siedem sprzecznych rzeczy na raz
(10:13:47 PM) Hania: "wysoko na skalistym polwyspie siedzial elektryczny mnich na znudzonym koniu..."
(10:14:37 PM) Hania: no wiesz, jakby pogrzebac w psychice czlowieka to wiekszosc z nas ma w sobie cos z elektrycznego mnicha
(10:14:34 PM) GG: Nie wiem. Znaczy mnich sobie z tego zdawał sprawę.
(10:16:43 PM) GG: A tacy na przykład logicy wydają się twierdzić że wszystko ma być niesprzeczne, czyli nie zdaja sobie sprawy ze sprzeczności.
(10:17:41 PM) Hania: nie lubimy logikow, co?
(10:17:40 PM) GG: Jeden mnie ulał, drugi nie miał mnie na liście ;)
(10:17:51 PM) GG: Tak mamy na pieńku.

Reklama:

Zachęcam do zajrzenia na: http://fizolof.blogspot.com/

Moja strona domowa zmieniła adres: http://jbhome.wikidot.com/

Ta strona nie będzie już updejtowana. Blog został przeniesiony na: http://jbhome.wikidot.com/blog:start

Blog: