poniedziałek, 17 września 2007

Złamać siebie

Przejrzałem poprzednie posty (w sensie wcześniejsze niż dziś), ble, masakra.

Zapis stanu ducha. Czasem mam tak jak biegnę po grani. I z jednej strony nie lubię ich, z drugiej mają dużą wartość. Nie można kochać punktu nie kochając krzywej, która do niego prowadzi.

Ból jest tylko pomiędzy jednym stanem a drugim, bo nie ma pomiędzy nimi łagodnego przejścia. Trzeba się złamać. Siłować ze sobą i wygrać.

Bieg nie rozumie spoczynku, i to jest przewaga tego drugiego.

Kwiaty nocą.

Reklama:

Zachęcam do zajrzenia na: http://fizolof.blogspot.com/

Moja strona domowa zmieniła adres: http://jbhome.wikidot.com/

Ta strona nie będzie już updejtowana. Blog został przeniesiony na: http://jbhome.wikidot.com/blog:start

Blog: