Zauważyłem dziś że mam więcej książek niż półek. Co więcej wyrzucanie książek z 'niższej półki' już nie wchodzi w grę.
Jedyne co mi pozostało to przeprowadzka. W sierpniu.
PS. Sztampowa reakcja jak ktoś wchodzi do mojego pokoju
O Dżizas/Ja pierdole/Wow* ile tu książek
*Zapewne zależy od światopoglądu.
Czasem jeszcze: czy ty je wszystkie przeczytałeś?
Odpowiedź: Nie! Te dziesięć razy tyle co przeczytałem dawno oddałem do bibliotek więziennych.
PS2. Zrobiłem porządek. Widać podłogę :)
Edit:
W związku z przeprowadzką i zakupem regałów Billy w Ikei problem został tymczasowo zażegnany