Hmmm. Chcą mnie w tej firmie. Ale po kolei:
- -Jak tam plany na wrzesień? - A
- Wiecie mam sesję... - ja
- Hmm a może by teraz? - A
- Hmm ok. - B
- Masz ochotę popracować dla naszych klientów? -A
- A co to będzie? - ja
- Java.
- OK.
- [Nie będę już pracował w siedzibie firmy]I będą jakieś papiery po tych praktykach, więc wpadnij kiedyś. A jak nie będą też wpadnij, pogadamy.
I mam dylemat. Bo ja nie chcę zrezygnować ze studiów (żadnych), but programming is such a fun i co by tu nie mówić... minister to się może ze stypą schować :) I progamowanie to jest większy fun niż studia. Współczynnik bezsensownych zadań jest mniejszy.