Jestem w sklepie, kupuje sewendejsa. Sewendejs kosztuje 1.50, a ja pani daje 2.50. Pani bierze dwuzłotówkę oddaje mi 50 groszy i wydaje złoty reszty. Ja oddaje 50 gr. Pani mówi że dobrze wydala resztę. Ja mówie że nie (te trzy lata fizyki się do czegoś przydają nie?).
Podchodzi pan sklepowy. I mówi:
--- Pan ma rację. Dziękujemy. Proszę wybaczyć --- ona myśli ju ż o dzisiejszej imprezie.